Pozostajemy w klimacie koreańskich wyczynów naszych skoczków narciarskich, gdyż bardzo lubimy dyscypliny, w których odnosimy sukcesy. Inne uważamy za niszowe. Dla przeciętnego zawodnika przeskoczenie skoczni może się skończyć zejściem ostatecznym – kto miał okazję usiąść na belce i spojrzeć w dół, ten wie o co chodzi. Nie inaczej jest u motocyklowych kaskaderów.
Wiadomość pochodzi z serwisu scigacz.pl – przejdź do artykułu Długi lot Harleyem i wyjątkowo twarde lądowanie